Kończy się dekada strachu. Jaka dekada się zaczyna? RAPORT
Kończy się dekada strachu. Jaka dekada się zaczyna? RAPORT
Największe obawy firm w Polsce nie dotyczą zjawisk globalnych, lecz głównie lokalnych – szczególnie presji na rentowność wynikającej z szybko rosnących kosztów. Poziom postrzeganego ryzyka na przełomie 2019 i 2020 r. był najwyższy od 2011 r. – tak wynika z nowatorskiej analizy przedstawionej w raporcie SpotData i KUKE „Ranking ryzyk gospodarczych 2020. Kończy się dekada strachu. Jaka dekada się zaczyna?”.
Raport SpotData i KUKE nie jest kolejną typową analizą z prognozami kluczowych parametrów polskiej gospodarki, jakich wiele pojawia się na początku roku. Opiera się on bowiem na innowacyjnej metodzie tzw. textminingu. Za jej pomocą autorzy raportu zbadali postrzeganie ryzyka w gospodarce na bazie około miliona artykułów prasowych, mierząc częstotliwość występowania słów związanych z ryzykami.
„W raporcie analizujemy najważniejsze ryzyka, jakie towarzyszą uczestnikom krajowego życia gospodarczego. Wybiegamy też dalej w przyszłość, poszukując zjawisk, które mogą stać się wyzwaniem dla przedsiębiorców w kolejnych latach” – mówi Janusz Władyczak, prezes KUKE.
Z analizy wynika, że ryzyka wzrosły nie tylko w ostatnich miesiącach, ale że w całej minionej dekadzie były wyższe niż w poprzedniej. To 10 lat obaw przed najróżniejszymi ryzykami – kryzysami, regulacjami, braku płynności, kosztami itd. Można je nazwać dekadą strachu ze względu na trwały wzrost obaw po wielkiej recesji z lat 2008-2009.
W głowach decydentów i analityków zagościło przekonanie, że po tak wielkim wstrząsie mogą wystąpić kolejne. Obawa przed ryzykami to też ryzyko. Ten strach ma realne konsekwencje. Sprawia, że firmy są mniej chętne do inwestowania i ponoszenia ryzyka, a chętniej gromadzą gotówkę, czyli budują płynność. Rośnie popyt na bezpieczne aktywa. Strach sam w sobie
jest niewątpliwie jednym z ważniejszych ryzyk gospodarczych współczesności zarówno
w Polsce, jak i na świecie.
Największe obawy w kraju dotyczą zjawisk czysto lokalnych – szczególnie rosnących kosztów działalności gospodarczej. Polskie firmy z globalnymi wstrząsami radzą sobie jak na razie relatywnie dobrze. Obawy dotyczące koniunktury i eksportu są na niskim poziomie.
A największe obawy dotyczą presji na rentowność wynikającej z szybko rosnących kosztów.
W raporcie przedstawiamy 10 ryzyk: koszty ogółem, koszty surowców, koszty wynagrodzeń, zmiany klimatyczne i regulacje z nimi związane, wyzwania reputacyjne, zmiany regulacyjne,
ogólna koniunktura, koniunktura na rynkach eksportowych, ryzyko płynności
i niewypłacalności oraz ryzyko walutowe w odniesieniu do 12 różnych branż: przemysł spożywczy, produkcja odzieży, przetwórstwo materiałów (osobno dla: papier, plastik, metale), przetwórstwo chemiczne, kosmetyki, przemysł motoryzacyjny, produkcja mebli, budownictwo, IT oraz handel.
„W raporcie zwracamy też uwagę na ryzyka zalążkowe, czyli na rodzące się trendy, o których powszechnie jeszcze się nie mówi, a które w najbliższym czasie mogą stanowić wyzwanie dla przynajmniej niektórych branż, jeżeli nie dla całej gospodarki” – zaznacza Ignacy Morawski, dyrektor SpotData.
Ryzykami zalążkowymi, które mogą choć nie muszą wpłynąć na polskie firmy, jest rozwój gospodarki ukraińskiej, geopolityka, 5G i tempo cyfryzacji, zmiany klimatyczne w tym susze oraz niebezpieczne choroby jak obecnie rozprzestrzeniający się koronawirus.
Więcej w raporcie „Ranking ryzyk gospodarczych 2020”